Niestety… to produkt, który bardzo mnie rozczarował!
Od pewnego czasu jestem miłośniczką naturalnych kosmetyków i wegańskiej pielęgnacji. Nie ukrywam, że kiedy otrzymałam ten krem do testów byłam bardzo podekscytowana i wiązałam z nim ogromne nadzieje. Ma świetny skład. Zawiera ekstrakty z dyni, żurawiny, migdałów, awokado i maliny nordyckiej. Producent zapewnia, że dzięki witaminowej bombie nasza skóra będzie skutecznie wzmocniona, niezwykle odżywiona i ultranawilżona, a do tego krem posiada właściwości przeciwrodnikowe oraz chroniące przed smogiem i zanieczyszczeniami. Intensywnie wygładza, koi i kompleksowo regeneruje, pozostawiając cerę nawilżoną i pełną blasku. Brzmi jak ideał, prawda? Szkoda tylko, że nie działa! 🙁

Niestety, stosowałam go zarówno na dzień, jak i wieczorem, przez kilka tygodni i nie zauważyłam kompletnie żadnego efektu. Krem nie daje mi uczucia wypoczętej i odżywionej skóry, który lubię po przebudzeniu. Niestety wręcz przeciwnie, mam uczucie, jakbym wcale nie nałożyła na noc nic. Na dzień pod makijaż jest ok, ponieważ delikatnie matowi skórę, ale nic poza tym.

Jest to chyba pierwszy krem od Eveline, który mnie zawiódł. Ciekawa jestem, czy któraś z Was ma może podobne doświadczenia? A może komuś się sprawdził?