Podkład idealny – jak go znaleźć?

Najczęściej zadawanym mi pytaniem w pracy wizażysty, zdecydowanie jest to o „idealny podkład”. Łapka w górę, która z nas jest w 100% zadowolona z tego, którego aktualnie używa 🙂 Nie da się ukryć, że dobrze dobrany podkład to jeden z najważniejszych elementów makijażu. Nie najważniejszy – ponieważ na pierwszym miejscu zawsze stawiamy wygląd i kondycję naszej cery. Pamiętajmy o tym, że żaden kosmetyk nie przywróci nam zdrowego wyglądu, idealnego nawilżenia i napięcia skóry. Kolejnym bardzo ważnym krokiem jest nałożenie kremu oraz bazy, dopiero w trzeciej kolejności powinnyśmy aplikować podmiot moich dzisiejszych rozważań, czyli podkład.

http://static.naturalne24.pl/product_picture/full_size/851e21ac275c801a40bb8300a8036f05.jpgPo pierwsze – typ cery

Każdy rodzaj skóry wymaga innego rodzaju pielęgnacji. To samo tyczy się kosmetyków kolorowych. Skóra sucha jest cienka, delikatna i często spotykamy na niej drobne popękane naczynka krwionośne. Starzeje się szybciej niż cera tłusta, dlatego też szybciej dostrzegamy na niej pierwsze zmarszczki mimiczne. Podkład do tego typu cery powinien być uzupełniony składnikami pielęgnującymi, witaminami oraz filtrami ochronnymi. Bardzo dobrym rozwiązaniem do tego typu cery są obecnie bardzo popularne kremy BB. Cera tłusta sprawia większe trudności przy doborze podkładu, ponieważ mamy przy niej do czynienia z niedoskonałościami takimi jak wypryski, rozszerzone pory oraz tendencja do „świecenia się”. Podkłady do tego typu cery powinny być dobrze kryjące, jednak często są one „ciężkie” i po chwili zamiast kamuflować niedoskonałości, jeszcze bardziej je uwidaczniają. Dobrym rozwiązaniem okazują się tutaj podkłady w kompakcie, sztyfty i musy, ponieważ dobrze kamuflują, matują oraz mają stałą konsystencję, przez co nie gromadzą się w zagłębieniach i bruzdach na twarzy.

 Po drugie – kolor

O sposobach dobierania odpowiedniego odcienia podkładu można już poczytać i usłyszeć praktycznie wszędzie. A jednak w dalszym ciągu większość z nas wybiera metodą „prób i błędów”, wysmarowując sobie całą gamę kolorystyczną na dłoni i nadgarstku. Zazwyczaj dopiero w domu okazuje się, że „to jednak nie ten”. Nie trudno zauważyć, że odcienie poszczególnych partii skóry znacznie się od siebie różnią, dlatego dobierając kosmetyk, który będziemy stosowały na twarz – testujmy na twarzy. Drugą bardzo istotną rzeczą tutaj jest światło – najlepsze to oczywiście dzienne lub jak najbardziej do niego zbliżone. W ciemnym pomieszczeniu i sztucznym świetle ciężko nam będzie dostrzec różnice w odcieniu skóry i podkładu, przez co wykonując rano makijaż możemy się niemiło rozczarować. Należy zwrócić uwagę, że większość podkładów po chwili ciemnieje, dlatego po nałożeniu testera należy odczekać kilka minut dla pewności. Nie ma reguły mówiącej o tym, że podkład powinien być ton jaśniejszy, bądź ciemniejszy! Idealny kolor to taki, który nie różni się od naturalnego odcienia skóry. Najlepiej sprawdzać je porównując kilka odcieni jednocześnie. Jeśli nie potrafimy znaleźć odpowiedniego koloru, możemy zakupić dwa różne odcienie tej samej marki i mieszać je ze sobą do uzyskania upragnionego efektu.

Po trzecie – trwałość

Jak już wspomniałam na wstępie, przed aplikacją podkładu niezbędne jest nałożenie kremu i bazy. W przypadku cer suchych krem powinien być nawilżający, bądź liftingujący, w zależności od wieku. Skóra tłusta lubi pod makijażem kremy normalizujące i matujące. Dzięki tym dwóm prostym krokom znacznie przedłużamy trwałość naszego makijażu. Na wykończenie warto oprószyć twarz delikatnie sypkim pudrem. W przypadku skóry z tendencją do „błyszczenia się” okolice czoła, nosa i brody można zmatowić pudrem w kamieniu. Dobrze jest mieć taki puder gdzieś pod ręką, by móc od czasu do czasu delikatnie poprawić świecącą się skórę.

Palcem, pędzlem czy gąbeczką?

To kolejne bardzo popularne pytanie. Osobiście wyznaję zasadę, żeby robić to tym, co jest dla nas najwygodniejsze. Pędzle i gąbeczki wymagają solidnego i częstego czyszczenia. Dodatkowo do ich minusów zalicza się to, że „pochłaniają” sporą ilość kosmetyku. Dlatego moim zdaniem w przypadku codziennego makijażu wykonywanego w domu, najlepiej do nakładania podkładu sprawdzają się po prostu palce. Kosmetyk nakładamy równomierną warstwą, uważamy aby jego nadmiar nie gromadził się w zagłębieniach skóry. Często popełnianymi błędami jest omijanie, bądź niedokładne nakładanie w okolicach oczu oraz skrzydełek nosa. Kończymy aplikację pod linią żuchwy, aby płynnie stapiał się z szyją.

 

Idealny, to ten który dobrze kryje, ale nie tworzy na skórze maski. Jest trwały ale jednocześnie lekki. Jak więc pośród tak szerokiego spektrum produktów oferowanych na rynku znaleźć ten nasz „ideał”? Mam nadzieję, że ten tekst choć trochę ułatwił to jakże trudne zadanie 🙂